Sruba nie do pokonania
Moderator:raptus1984
Witam szanoywnych fachowcow w dziedzinie mechaniki, przybywam do was z pytaniem dotyczyacym odkrecenia sruby nie do pokonania, przez nia musialem sie zarejestrowac i zalozyc temat na oto iz forum, problem polega na tym iz moje rece niczym mariusza podzianowskiego zrobily z sruby polkole niczym lysego glowa, dochodzac do sedna sprawy dzisaj mi sie troche nudzilo i stwierdzilem ze cos w moim zyciu w koncu zrobie, i tak mam wylany tylny amortyzator w mojej ognistej strzale probowalem odkrecic srube laczaca amortyzator z wahaczem (chodzi tutaj o dolna srube) uzylem za duzo sily i zaczal przeskakiwac klucz oczkowy mhm pomyslalem sobie, jeszcze nic do stracenia przyspawam jakas nakretke i odkrece , po 10 probach nakreta sie zrywala oczywiscie za kazdym razem jak nakretka odpadala musialem oszlifowac stary spaw w zwiazku z tym dalej nie odkrecilem amortyzatora, a sruba teraz przypomina szpikulec , prosze szanownych forumowiczow o danie mi dalszej wskazowki jak z tym fantem moge sie uporac, myslalem nad rozwierceniem tej srubki ale nie wiem czy sobie z tym poradze poniewaz chyba pozniej bede musial nagwintowac otwor. Prosze o pomoc pozdrawiam . Artur z Gdańska
Podałbyś co to za auto? Ja bym obciął łeb śruby wybił amortyzator i wtedy nałożył nakrętkę na wystającą część przy samym gwincie i przyspawał solidnie i próbował odkręcić. Jak nie pójdzie to rozwiercić i gwintować.
Jak mogę to pomogę
Uwal główkę i wyjmij amor a potem do dzieła. Tył śruby spsikaj jakimś odrdzewiaczem a najlepiej podgrzej gazami i dospawaj nakrętkę jak najbliżej gwintu i powinno pójść. Śruba na pewno jest twarda ale próbuj. Jeszcze żadna nie odmówiła mi współpracy.
Jak mogę to pomogę