W niedzielę (tj. 11.10.15 - 2 dni temu) zakupiłem VW Polo III 1.4 KAT 1998r.
Wizualnie wygląda bardzo ładnie. Wiadomo jakieś kropki rdzy ma ale nie to jest tematem moich zmartwień.
W niedzielę przejeździłem spokojnie 20km. Nie było problemu z odpalaniem silnika.
Jest to pierwszy mój samochód więc na mechanice nie znam się wcale.
W poniedziałek rano wsiadam zadowolony do samochodu, a tu niespodzianka. Nie odpala. Rozrusznik kręci, a silnik nic. Przy dłuższym przytrzymaniu kluczyka na rozruch silnik rusza i po chwili gaśnie po cofnięciu kluczyka z rozruchu.
Na desce świeci się ikonka akumulatora. Nie dziwiło mnie to, bo sprzedający sam powiedział, że aku jest do wymiany. Samochód nie odpalał więc wyjąłem aku i naładowałem. Włożyłem, podłączyłem. Problem nie zniknął. Kontrolka dalej świeci, a rozrusznik dalej nie jest w stanie odpalić silnika.
Na moje ucho rozrusznik chodzi normalnie. Sąsiad mówił, że mogę mieć jakieś szczotki do wymiany w rozruszniku (pytałem się jednak mechanika i powiedział mi, że skoro rozrusznik kręci to to nie szczotki i raczej nie wina rozrusznika, że nie chce ruszyć samochód).
Co to może być? Świece? Pompa paliwa (paliwa mam prawie na rezerwie)? Ta pompka od powietrza (silnik gaśnie tak jakby nie miał paliwa lub po prostu nie miał powietrza. Tak na moje oko totalnie zielonego).
Na kable nie mam jak odpalić (nie ma od kogo

Czy może to być wina samego akumulatora, który podobno jest do wymiany? Światła, radio i reszta elektroniki normalnie chodzi. Chociaż po naładowaniu aku i tak kontrolka akumulatora jest zapalona.