I pojawił się pierwszy problem z Fordem. Escort, 95r, 1.3, benzynka.
Przez 3 miechy sprawował sie pięknie, jednak od 3 dni dzieje się coś dziwnego.
Odpala bez zarzutu. Benzyny mam pół baku. Inne płyny w normie. A jednak cos nie tak. Obojetnie, czy to na zimnym silniku, czy na cieplym. Jade sobie, a mu obroty nagle spadaja, traci moc, dodaje gazu, obroty moze do 2000 dojda, i dalej ciezko. Troche go przegazuje, zeby nie zgasl, i potem niby jest ok. Podjezdzam do skrzyzowania, hamuje, a obroty spadaja, ponizej 1000, i czasami gasnie, jesli nie zdarze go przygazowac

No i o co mu chodzi? Filtr? Swieca jakas padla? A moze pompa paliwa zaczyna szwankowac?! Albo nie wiadomo co? Czekam na wasze sugestie...
Pozdrowionka