Part I
Przedstawienie czas zacząć.
Wszystko zaczęło się jakiś miesiąc temu, kiedy wspólnie z tatą rozważaliśmy oddanie Taurusa (3.0 V6, 1989 rok) do blacharza. Taurus de facto był naszą wspólną własnością, więc uzgodniliśmy, że poszukam auta, które na czas remontu Rysika będzie wspólne, a po jego odnowieniu już tylko moje. Na całe szczęście szanowna reszta mojej rodziny nie zrealizowała planu zakupu dla mnie BMW 3 Compact z gazem na 18. urodziny...uff...Przeglądałem otomoto w markach amerykańskich z kryteriami cena do 2000 zł, co najmniej 3.0 i do 1990 roku. Ups, nic nie było, jak widać wszystkie Taurusy się sprzedały
Podwyższyłem limit do 4000 i jest! Wśród kilku aut Buick urzekł mnie najbardziej. Od razu wykonałem telefon do właściciela, uzgodniliśmy pewne rzeczy. Kiedy usłyszał, że mam 18 lat, nie chciał go oddać, ale w końcu dał się przekonać. Po wpłaceniu 1500 zł zaliczki nastąpił długi okres oczekiwania... A teraz poczekajcie na drugą część. Na zachętę zdjęcie z aukcji ;)
Ponadto w opisie była wzmianka o dużej ilości części zamiennych...ale o tym później:)
