Dzisiaj odebrałem samochód po założeniu gazu i kilku wymienionych części. Mechanik powiedział, że wymienił mi między innymi termostat. Tylko zastanawiam się czy wszystko ok, bo po naprawie gdy dojechałem do domu już miałem temperaturę nawet ponad 100 st. Zadzwoniłem do niego, a on mi odpowiedział, że tak musi być i nic się nie będzie działo. Termostat pracuje w temperaturze 92 do 107 stopni. Czyli jak on to powiedział - przy 92 zaczyna się otwierać i tak do 107 stopni gdzie już jest w pełni otwarty. Tylko ze temperatura mi się tak utrzymuje w granicach 98 do 104 stopni i martwię się żeby nic się nie stało bo jak przyjdzie lato i wyższe temperatury to co wtedy? Czy mam się martwić czy tak być musi? Czy mój mechanik mówił prawdę czy zrobił coś specjalnie i chce żebym do niego wrócił i płacił za następne naprawy? Proszę, mógłby mi ktoś coś doradzić, wyjaśnić?
Z góry dziękuję i pozdrawiam Wszystkich!
