Problem ze zdiagnozowaniem usterki, pomocy. Odcina paliwo
: 2015-11-06, 22:33
Witam.
Posiadam Volvo s40 1.8 benzyna+LPG rok: 1996
Od blisko dwóch miesięcy, występuje problem, taki iż, w trakcie jazdy co jakiś czas, nagle odcina jakby paliwo, nie przerywa a całkowicie odcina, obroty lecą w dół,
i juz szukam miejsca na poboczu, tam auto całkowicie nie gaśnie ino jakby chodził na dwóch garach, obroty mu skaczą od 300 do 600
Pedał gazu nie reaguje zazwyczaj na wciśnięcie, a jeśli juz to "jednorazowo" podbija do 2000tys obrotów i spadają znowu, i tak
jak już pisałem gdy udaje się podbić obroty to słychać strzelanie jakby z rury wydechowej ale chyba raczej z pod maski.
Zazwyczaj auto nie gasło oraz gdy próbowałem go od
razu urochomić to niema problemu z odpaleniem, odpala i te 2s obroty ok i spadają i znów się "dusi" na 300-500obr.
Choć ostatnio już zaczął gasnąć i ma problem z odpaleniem, kręci.
Dalsza jazda jedynie jest możliwa tylko wtedy jak odczekam 20min, po 20 pozostawienia samochodu w spokoju, odziwo odpala i zazwyczaj jedzie dalej.
Auto nie sprawia po za tym żadnych problemów, obroty nie falują, nie szarpie, zawsze odpala bez żadnych problemów.
Około miesiąca temu oddałem do mechanika na diagnoze, on stwierdził że to wina gazu, zalecił jazde na benzynie, tak też zrobiłem, lecz niestety problem jak był tak jest nieżalenie czy
auto jedzie na gazie czy na benzynie.
Dziś auto oddałem do innego serwisu na diagnoze, jak stwierdzili komupter nie wykazał żadnych błędów, i ciężko cokolwiek stwierdzić,
jedyna szansa wtedy gdy wystąpi ten problem i wtedy podpiąć go pod komputer.
Ciężko wyczuć kiedy to się przytrafi, czasem auto chodzi przez tydzien ok, a czasem w jednym występuje ten problem 3 razy, także niema reguły czy po rozgrzaniu czy na zimnym, czy przy stylu jazdy.
Serwis zalecił wymiane metodą prób i błędów, w aucie nie wymieniałem flitru paliwa, szczerze nie dbałem o stan paliwa stąd podejrzewałem pompe paliwa, lecz na gazie by problem nie występował?
Stwierdzili jak już to zaczęli by może od czujnika wału korbowego, przepustnicy, czujnika dolotowego, przewody paliwowe, a jak nie to wina instalacji gazowej.
Czy znajde tutaj jakiegoś doświadczonego eksperta który okaże się skuteczniejszy niż komputer? może immobilizer? lub zapiekają się zawrory w prowadnicy. Ablo nadzywczajnie sypię się instalacja elektryczna? albo albo...
Nie liczę na trafną diagnoże ale choć zawężenie kręgu usterek. Być może to błachostka i dlatego jest problem z diagnozą? albo jednak silnik się konczy?
Bardzo proszę o podpowiedzi.
W razie jakiś pytań, proszę pisać. Pozdrawiam.
Posiadam Volvo s40 1.8 benzyna+LPG rok: 1996
Od blisko dwóch miesięcy, występuje problem, taki iż, w trakcie jazdy co jakiś czas, nagle odcina jakby paliwo, nie przerywa a całkowicie odcina, obroty lecą w dół,
i juz szukam miejsca na poboczu, tam auto całkowicie nie gaśnie ino jakby chodził na dwóch garach, obroty mu skaczą od 300 do 600
Pedał gazu nie reaguje zazwyczaj na wciśnięcie, a jeśli juz to "jednorazowo" podbija do 2000tys obrotów i spadają znowu, i tak
jak już pisałem gdy udaje się podbić obroty to słychać strzelanie jakby z rury wydechowej ale chyba raczej z pod maski.
Zazwyczaj auto nie gasło oraz gdy próbowałem go od
razu urochomić to niema problemu z odpaleniem, odpala i te 2s obroty ok i spadają i znów się "dusi" na 300-500obr.
Choć ostatnio już zaczął gasnąć i ma problem z odpaleniem, kręci.
Dalsza jazda jedynie jest możliwa tylko wtedy jak odczekam 20min, po 20 pozostawienia samochodu w spokoju, odziwo odpala i zazwyczaj jedzie dalej.
Auto nie sprawia po za tym żadnych problemów, obroty nie falują, nie szarpie, zawsze odpala bez żadnych problemów.
Około miesiąca temu oddałem do mechanika na diagnoze, on stwierdził że to wina gazu, zalecił jazde na benzynie, tak też zrobiłem, lecz niestety problem jak był tak jest nieżalenie czy
auto jedzie na gazie czy na benzynie.
Dziś auto oddałem do innego serwisu na diagnoze, jak stwierdzili komupter nie wykazał żadnych błędów, i ciężko cokolwiek stwierdzić,
jedyna szansa wtedy gdy wystąpi ten problem i wtedy podpiąć go pod komputer.
Ciężko wyczuć kiedy to się przytrafi, czasem auto chodzi przez tydzien ok, a czasem w jednym występuje ten problem 3 razy, także niema reguły czy po rozgrzaniu czy na zimnym, czy przy stylu jazdy.
Serwis zalecił wymiane metodą prób i błędów, w aucie nie wymieniałem flitru paliwa, szczerze nie dbałem o stan paliwa stąd podejrzewałem pompe paliwa, lecz na gazie by problem nie występował?
Stwierdzili jak już to zaczęli by może od czujnika wału korbowego, przepustnicy, czujnika dolotowego, przewody paliwowe, a jak nie to wina instalacji gazowej.
Czy znajde tutaj jakiegoś doświadczonego eksperta który okaże się skuteczniejszy niż komputer? może immobilizer? lub zapiekają się zawrory w prowadnicy. Ablo nadzywczajnie sypię się instalacja elektryczna? albo albo...
Nie liczę na trafną diagnoże ale choć zawężenie kręgu usterek. Być może to błachostka i dlatego jest problem z diagnozą? albo jednak silnik się konczy?
Bardzo proszę o podpowiedzi.
W razie jakiś pytań, proszę pisać. Pozdrawiam.