Forum mechaniczne - forum dla mechaników samochodowych - forum-mechaniczne.pl

Witam.

Krótka piłka, jest dość mocna korozja w jednym miejscu na przedniej belce (sankach, ławie). Korozja jest w 1/3, z tyłu wydaje się, że blacha zdrowa, gruba i ładnie trzyma. Wiem, że z reguły czegoś takiego się nie spawa ale...
Pytanie czy jest szansa to pospawać?
Znajomy mechanik mówi, że dałoby radę to pospawać i można by jeszcze z rok pojeździć. Ogólnie wymiana raczej nie wchodzi w grę ponieważ byłby to nadmierne koszty w postaci zakupu belki, robocizny, geometrii ( z 500zł pewnie minimum by wyszło), a i tak nie wiadomo czy wszystko by grało, ponieważ nie raz są podobno problemy z ustawieniem i dopasowaniem wszystkiego.
Chodzi o to czy jakby to wyczyścić, pospawać, przejechać ocynkiem w sprayu to może z rok dałoby radę ostrożnie pojeździć? Samochód mało używany, raczej po dobrych drogach. Jeśli próbować spawać to jaką najlepiej metodą? Można to jakoś dodatkowo wzmocnić? Czy miejsce korozji nie wyklucza tu spawania, tzn. czy da się w tym miejscu jakoś zaspawać?

Poniżej zdjęcia






Pozdrawiam

kurde troche za bardzo zjedzone. Cięzko bedzie to spawać neii bedzie do czego się chycić. Same sanki nie bedą drogie. wymiana też nie jakaś kosmiczna cena. To już lepiej wymień to a odpuść sobie geometrie. Rok objeździsz. Pamietaj ze to jest mocowanie wahacza już ci nie bede robił wykładu o bezpieczeństwie . Według mnie problem z zespawaniem ale wiesz wszystko sie da tylko pasuje wahacz wyjąć bo wytopisz gume.

I tak musisz to rozebrać do spawania wiec ja bym się pokusił o wymianę jak pisze kolega powyżej. Geometrie bym ustawił bo będzie się ciulowo jeździć.

w dobrym warsztacie po taniości ci to wymienią i przy okazji jeszcze geometrię po dobrej cenie. Za dużo roboty samemu się bawić w to spawanie