Astra 1.4 8v problem z odpaleniem
: 2015-02-24, 06:20
Witam
Nie znalazłem podobnego tematu więc zakładam nowy. Mam dość nietypowy raczej problem który polega na tym iż moje autko nie chciało wgl odpalić.
Wracałem od dziewczyny i wiedziałem że mam mało gazu ale jakoś szczególnie się tym nie przejmowałem ponieważ w baku było 20 litrów benzyny.
W pewnym momencie poczułem że zaczyna brakować gazu, przełączyłem na benzyne i koniec jazdy auto stanęło. Fakt jest taki że wskaźnik nie pokazuje mi prawidłowego litrażu w baku podejrzewam że jest to wina pływaka ale wiem ile mam paliwa w samochodzie. Znajomy który przyjechał by mi pomóc wziął ze sobą 4 litry w bańkę , dolaliśmy ii nic to nie dało czego efektem było holowanie samochodu na moje podwórko.
Na drugi dzień zaciągnięto mnie na stacje benzynową , zatankowałem gazu samochód odpalił bez problem na gazie lecz benzyna ani wcale. Po zrobieniu koło 400km przełączyłem z ciekawości i z cichą nadzieją na benzynę i odpaliła bez problemu! Lecz na drugi dzień już lipa.... teraz odpali normalnie ale silnik działa dopóki trzymam go na obrotach.. puszczę z gazu to gaśnie
O co tu chodzi?
Czy była możliwość takowego zapowietrzenia układu? Czy to może jednak efekt wykończającej sie pompy paliwa?
Proszę o radę.
Nie znalazłem podobnego tematu więc zakładam nowy. Mam dość nietypowy raczej problem który polega na tym iż moje autko nie chciało wgl odpalić.
Wracałem od dziewczyny i wiedziałem że mam mało gazu ale jakoś szczególnie się tym nie przejmowałem ponieważ w baku było 20 litrów benzyny.
W pewnym momencie poczułem że zaczyna brakować gazu, przełączyłem na benzyne i koniec jazdy auto stanęło. Fakt jest taki że wskaźnik nie pokazuje mi prawidłowego litrażu w baku podejrzewam że jest to wina pływaka ale wiem ile mam paliwa w samochodzie. Znajomy który przyjechał by mi pomóc wziął ze sobą 4 litry w bańkę , dolaliśmy ii nic to nie dało czego efektem było holowanie samochodu na moje podwórko.
Na drugi dzień zaciągnięto mnie na stacje benzynową , zatankowałem gazu samochód odpalił bez problem na gazie lecz benzyna ani wcale. Po zrobieniu koło 400km przełączyłem z ciekawości i z cichą nadzieją na benzynę i odpaliła bez problemu! Lecz na drugi dzień już lipa.... teraz odpali normalnie ale silnik działa dopóki trzymam go na obrotach.. puszczę z gazu to gaśnie
O co tu chodzi?
Czy była możliwość takowego zapowietrzenia układu? Czy to może jednak efekt wykończającej sie pompy paliwa?
Proszę o radę.