Dziwny problem z doładowaniem w Audi A4 B6
: 2016-03-18, 16:42
Witam serdecznie.
Walczę z problemem "zacinającej" się w sposób specyficzny sztangi turbiny. Mianowicie:
Pojawia się u mnie bardzo nieregularnie problem z brakiem mocy (brak oznak działania turbiny). Dzieje się to tylko i wyłącznie po odpaleniu auta. Niezależnie czy auto jest zimne, czy ciepłe. W momencie braku mocy, zaobserwowałem za radą swojego mechanika, że sztanga nie zostaje zassana (nie unosi się do góry) co można zaobserwować bo jest na niej taki biały znacznik. W takim wypadku wyłączenie silnika i ponowne jego zapalenie rozwiązuje problem - sztanga zostaje uniesiona do góry. Auto zbiera się ładnie czuć pracę turbiny już praktycznie od 1800 obrotów. Zaznaczam bardzo ważną rzecz, turbiny nigdy nie odcięło mi w trakcie jazdy. Mój problem objawia się zaraz po odpaleniu auta - jak poczuję, że nie ma mocy - wyłączam silnik, włączam i jest ok. Jest to dość upierdliwa usterka. Do tej pory wespół z moim mechanikiem wykonaliśmy poniższe czynności:
1) Wymieniony czujnik ciśnienia doładowania
2) Wymieniony zaworek N75
3) Posprawdzane przewody podciśnienia
Doszło już kilkukrotnie do takiej sytuacji, że zaświecała mi się kontrolka silnika. Nie pomagało wówczas już wyłączanie silnika i włączanie go - świeciła się a tym samym auto zupełnie nie miało mocy.
Kolejną informacją wartą dodania jest fakt, iż jak kontrolka się zaświeciła i nie chciała zgasnąć danego dnia to nazajutrz rano przy odpaleniu o dziwo! gasła.
Raz miałem taką sytuację, że świeciła się 3 dni. Wówczas musieliśmy wykasować błąd.
Teraz najważniejsze - podpinając auto pod komputer nie wykazuje żadnych błędów - a sztanga się zacina.
Dopiero wówczas kiedy zapali się kontrolka - za każdym razem wywala ten sam błąd ciśnienia doładowania, mechanik o ile dobrze pamiętam mówił, że przeładowuje.
Z problemem walczę już od mniej więcej 3 miesięcy. Ostatni raz kontrolka silnika zapaliła mi się niecały miesiąc temu - pojechałem do mechanika wykasowałem błąd - kazał wrócić jak się zapali spowrotem. Nie zapaliła się, lecz podczas tego miesiąca już przynajmniej z 5-6 razy miałem sytuację, że musiałem auto gasić i zapalać aby była moc.
Moja obserwacja to taka, że jak nie ma mocy - sztanga nie zostaje uniesiona.
Panowie proszę o jakieś porady - mój mechanik twierdzi, że to nie może być turbina - jak działa to działa już cały czas - nie odcina jej podczas jazdy.
Wydaje mi się, że to ewidentnie wina tej sztangi. Tylko czemu raz działa raz nie.
Myślę jeszcze, że zostaje gruszka - ale jeśli byłaby uszkodzona to nie zasysałaby sztagi wogóle, prawda ?
Wkurzam się bo wydałem już 400 zł na N75 i czujnik ciśnienia doładowania a problem nadal występuje.
Serdecznie Was drodzy koledzy proszę o pomoc - każda rada będzie bardzo cenna i na pewno omówiona z moim mechanikiem.
Edit:
Dzis wlasnie zapaliła mi sie kontrolka silnika ale o dziwo auto ma moc taka jaka powinno miec i turbina tez dmucha od 1800 obrotów. Auto ogólnie zachowuje sie jak gdyby nic mu nie było.
Jutro rano zapewne kontrolka zgaśnie i za jakis czas zapali sie znów. Jutro jadę podpiac auto pod komputer i zapewne wywali błąd ciśnienia doładowania.
Ktos ma jakies pomysły bo juz mi ręce opadają :-(
Walczę z problemem "zacinającej" się w sposób specyficzny sztangi turbiny. Mianowicie:
Pojawia się u mnie bardzo nieregularnie problem z brakiem mocy (brak oznak działania turbiny). Dzieje się to tylko i wyłącznie po odpaleniu auta. Niezależnie czy auto jest zimne, czy ciepłe. W momencie braku mocy, zaobserwowałem za radą swojego mechanika, że sztanga nie zostaje zassana (nie unosi się do góry) co można zaobserwować bo jest na niej taki biały znacznik. W takim wypadku wyłączenie silnika i ponowne jego zapalenie rozwiązuje problem - sztanga zostaje uniesiona do góry. Auto zbiera się ładnie czuć pracę turbiny już praktycznie od 1800 obrotów. Zaznaczam bardzo ważną rzecz, turbiny nigdy nie odcięło mi w trakcie jazdy. Mój problem objawia się zaraz po odpaleniu auta - jak poczuję, że nie ma mocy - wyłączam silnik, włączam i jest ok. Jest to dość upierdliwa usterka. Do tej pory wespół z moim mechanikiem wykonaliśmy poniższe czynności:
1) Wymieniony czujnik ciśnienia doładowania
2) Wymieniony zaworek N75
3) Posprawdzane przewody podciśnienia
Doszło już kilkukrotnie do takiej sytuacji, że zaświecała mi się kontrolka silnika. Nie pomagało wówczas już wyłączanie silnika i włączanie go - świeciła się a tym samym auto zupełnie nie miało mocy.
Kolejną informacją wartą dodania jest fakt, iż jak kontrolka się zaświeciła i nie chciała zgasnąć danego dnia to nazajutrz rano przy odpaleniu o dziwo! gasła.
Raz miałem taką sytuację, że świeciła się 3 dni. Wówczas musieliśmy wykasować błąd.
Teraz najważniejsze - podpinając auto pod komputer nie wykazuje żadnych błędów - a sztanga się zacina.
Dopiero wówczas kiedy zapali się kontrolka - za każdym razem wywala ten sam błąd ciśnienia doładowania, mechanik o ile dobrze pamiętam mówił, że przeładowuje.
Z problemem walczę już od mniej więcej 3 miesięcy. Ostatni raz kontrolka silnika zapaliła mi się niecały miesiąc temu - pojechałem do mechanika wykasowałem błąd - kazał wrócić jak się zapali spowrotem. Nie zapaliła się, lecz podczas tego miesiąca już przynajmniej z 5-6 razy miałem sytuację, że musiałem auto gasić i zapalać aby była moc.
Moja obserwacja to taka, że jak nie ma mocy - sztanga nie zostaje uniesiona.
Panowie proszę o jakieś porady - mój mechanik twierdzi, że to nie może być turbina - jak działa to działa już cały czas - nie odcina jej podczas jazdy.
Wydaje mi się, że to ewidentnie wina tej sztangi. Tylko czemu raz działa raz nie.
Myślę jeszcze, że zostaje gruszka - ale jeśli byłaby uszkodzona to nie zasysałaby sztagi wogóle, prawda ?
Wkurzam się bo wydałem już 400 zł na N75 i czujnik ciśnienia doładowania a problem nadal występuje.
Serdecznie Was drodzy koledzy proszę o pomoc - każda rada będzie bardzo cenna i na pewno omówiona z moim mechanikiem.
Edit:
Dzis wlasnie zapaliła mi sie kontrolka silnika ale o dziwo auto ma moc taka jaka powinno miec i turbina tez dmucha od 1800 obrotów. Auto ogólnie zachowuje sie jak gdyby nic mu nie było.
Jutro rano zapewne kontrolka zgaśnie i za jakis czas zapali sie znów. Jutro jadę podpiac auto pod komputer i zapewne wywali błąd ciśnienia doładowania.
Ktos ma jakies pomysły bo juz mi ręce opadają :-(