Silnik kosiarki spalinowej Brigge&Stratton 3,5HP - remon
: 2013-04-23, 20:46
Witam,
Przywiozłem ostatnio na warsztat silnik kosiarki spalinowej Brigge&Stratton 3,5HP. Muszę powiedzieć, że czasy świetności ten silnik ma za sobą. Otóż po zdemontowaniu filtra powietrza, gaźnika, tłumika, przewodu paliwowego, cięgien oraz pokrywy, uzyskałem taki oto widok:
Dokonałem oględzin i stwierdziłem, że cylinder ma kilka płytszych widocznych rys, które pewnie z czasem ulegną powiększeniu. Na cylindrze lekko wyczuwalny jest próg. Nie można go jednak poddać regeneracji (w sumie można, ale to nieopłacalne). Nie ma iskry, ale do rozwiązania tego problemu będę dążył później.
Dokonałem pomiarów cylindra i wału korbowego. Cylinder nie jest owalny, w obu płaszczyznach ma takie same wymiary. Tak samo pomiary wału korbowego - nie wykazały zbyt dużych odstępstw od normy.
Nieprawidłowości jakie stwierdziłem, to minimalne pęknięcie membrany gaźnika - konieczność wymiany. Sprawa gorzej ma się z pokrywą, z której wychodzi wał i do którego z kolei przykręcony jest nóż:
Czy po takim stanie głowicy mogę stwierdzić, że silnik brał olej?
Teraz może kilka pytań do Was:
Czy ogólnie oglądając na fotografiach stan tego silnika, uważacie, że uda się go kiedykolwiek uruchomić?
Pokrywa, na której widoczne są pęknięcia, jest lekko skrzywiona. Po montażu tłoka, korbowodu, ustawieniu rozrządu i założeniu pokrywy, wał przestaje się obracać - muszę robić kontrę na gwincie wału i kluczem muszę go obracać. Czy opłaca się ją jakoś wyprostować czy lepiej rozglądnąć się za nową? Pęknięcia tej pokrywy warto czymś kleić czy lepiej dać sobie z tym spokój?
Przywiozłem ostatnio na warsztat silnik kosiarki spalinowej Brigge&Stratton 3,5HP. Muszę powiedzieć, że czasy świetności ten silnik ma za sobą. Otóż po zdemontowaniu filtra powietrza, gaźnika, tłumika, przewodu paliwowego, cięgien oraz pokrywy, uzyskałem taki oto widok:
Dokonałem oględzin i stwierdziłem, że cylinder ma kilka płytszych widocznych rys, które pewnie z czasem ulegną powiększeniu. Na cylindrze lekko wyczuwalny jest próg. Nie można go jednak poddać regeneracji (w sumie można, ale to nieopłacalne). Nie ma iskry, ale do rozwiązania tego problemu będę dążył później.
Dokonałem pomiarów cylindra i wału korbowego. Cylinder nie jest owalny, w obu płaszczyznach ma takie same wymiary. Tak samo pomiary wału korbowego - nie wykazały zbyt dużych odstępstw od normy.
Nieprawidłowości jakie stwierdziłem, to minimalne pęknięcie membrany gaźnika - konieczność wymiany. Sprawa gorzej ma się z pokrywą, z której wychodzi wał i do którego z kolei przykręcony jest nóż:
Czy po takim stanie głowicy mogę stwierdzić, że silnik brał olej?
Teraz może kilka pytań do Was:
Czy ogólnie oglądając na fotografiach stan tego silnika, uważacie, że uda się go kiedykolwiek uruchomić?
Pokrywa, na której widoczne są pęknięcia, jest lekko skrzywiona. Po montażu tłoka, korbowodu, ustawieniu rozrządu i założeniu pokrywy, wał przestaje się obracać - muszę robić kontrę na gwincie wału i kluczem muszę go obracać. Czy opłaca się ją jakoś wyprostować czy lepiej rozglądnąć się za nową? Pęknięcia tej pokrywy warto czymś kleić czy lepiej dać sobie z tym spokój?